Ta strona została skorygowana.
KAROL.
Dziękuję ci, Julko!.. Zaraz — coś to się jeszcze wczoraj działo... Komers był zdaje się.
JULKA.
Tak — o komersie napisałeś notatkę przyszedłszy. Ja ją uporządkowałam i dodałam z tego co widziałam, wracając z odczytu. Pozostaje tylko Rada... Spiesz się... za chwilę chłopak wpadnie... o! tu zaczęłam — dorób tylko zakończenie.
KAROL.—
Julka! Julka! Ja muszę zaproponować, by cię przyjęto do naszej redakcyi.
JULKA.
Dziękuję ci — za dużo miałabym do roboty.
KAROL.
Po Radzie poszliśmy tu i ówdzie... no i tak jakoś... (Z wybuchem, wdzięczności). Julka — ja ci strasznie dużo zawdzięczam.
JULKA.
Pisz lepiej — potem mi będziesz dziękował.
KAROL
Zaraz! zaraz! muszę zapalić papierosa.
(zapala papierosa, ogląda się za drzwi).
Coż tam z tą herbatą!
JULKA.
Elko! Elko!