ognisko. Czynią to poprostu przez próżność, aby się później chwalić sumą, wydaną na wychowanie córki, ale niebaczni nie rozumieją, że dziewczę takie, po powrocie do domu lub wydane za mąż, cierpi tortury moralne, zadając gwałt swemu sercu i rozsądkowi.
Częstokroć w takiej walce dziewczyna upada dwojako: albo zamiera z tęsknoty — albo ucieka, rwąc pęta, pogrążając w gruzy wszystko, osierocając dzieci, lub zabierając je na niedolę, a często nawet na... hańbę. Teraz ja „przez łzy“ patrzyłam na rozżalone dziewczę, siedzące tuż przy mnie.
Jak błyskawica mignęła mi przed oczyma duszy przyszłość tej kobiety i ze smutkiem pragnęłam odegnać tę myśl od siebie.
Słońce ozłacało jej głowę; błękitne oczy, wielkie piękne oczy, migotały łzami, — pod delikatną skórą płynęła gorąca, młoda krew dziewczęca. Wielka piękność, połączona z niepospolitą inteligencją, urok kobiecy, otaczający całą tę postać — i to wszystko zstąpić miało do grobu, do ciemności, z których niema wyjścia, prócz śmierci lub stokroć od niej gorszego... wykolejenia. I przyszło mi na myśl podanie o złotowłosych Peri, które, koło raju krążąc, wejść doń nie mogą.
Nie byłaż to Peri ta jasnowłosa, modrooka żydówka, tęskniąca do światła, do piękna, do te-
Strona:Gabriela Zapolska - One.djvu/126
Ta strona została skorygowana.