Strona:Gabriela Zapolska - W Dąbrowie Górniczej.djvu/12

Ta strona została uwierzytelniona.

ty się z nimi nie poznała? Oni mają takie za butem leki, co to z głodu i chłodu wyleczą...

(Chwila milczenia).
CÓRKA.

Może tatlo co zje?

GÓRNIK (z gorzką ironią).

A cóżeś tam nawarzyła? Zupy ze drewna albo pieczeń z kamieni?

CÓRKA (cicho).

Jest trochę wodzianki...

GÓRNIK.

Schowaj dla matki — albo zjedz sama...

CÓRKA.

Mnie się jeść nie chce...

(Chwila milczenia).
Górnik idzie do kąta gdzie wisi trochę łachów i szuka czegoś między odzieżą.
CÓRKA.

Czego tatlo szuka?

GÓRNIK.

Gdzie moja koszula, co w niej schodzę do szybu? ha? gdzie kurtka? gdzie pas?