Ta strona została uwierzytelniona.
razu słuchać tego, co te panowie ze szkoły gadają, dziś nie szargałabyś ojca i nie przezywała Judaszem. A żebyś i ty była taka dobra jak ja i tyle warta — i ty pójdziesz jutro do swojej roboty!
CÓRKA.
Ja? nigdy tatlu! nigdy. Ręce i nogi sobie połamię, a do roboty nie pójdę, kiedym raz do sztrejku się wpisała.
GÓRNIK.
A ja ci mówię, że pójdziesz. A teraz ruszaj spać!
SCENA IV.
Ciż i SZTYGAR w oknie.
SZTYGAR (gorączkowo).
Dobry wieczór Piotrze! Obszedłem wszystkich moich górników. Doskonale stoi sprawa.
GÓRNIK (siada na ławce, z ironią).
Czy pan nam przyniósł pieniędzy, czy chleba?
SZTYGAR (zmieszany).
Jakto?