Strona:Gabrjela Zapolska-Antysemitnik.pdf/140

Ta strona została skorygowana.

dzienniki francuskie, dodając „mojem zdaniem“ — „według mnie“, co miało przekonać krótkowidzących czytelników o autentyczności owych listów „własnych“ Kurjera narodowego.
Na robotę ową zwrócił baczniejszą uwagę sam redaktor i zaczął używać Szatkiewicza do ważniejszych poleceń. I tak troskliwie rozdmuchana przygotowywała się judenheca w połączeniu z antisocjalistyczną demonstracją. Powód wybrano błahy — jakiś przejazd posła, lecz gruntem miała być późniejsza owacja, wyprawiona pod oknami redakcji, w celu uczczenia szlachetnych tendencyj pisma.
I z pewnym artyzmem — składnie — cicho — przygotowywano grunt do tej demonstracji od dawna — od lat kilku. Nienawiść plemienną i przekonaniową pielęgnowano troskliwie jak jadowitą i niezmiernie rzadką roślinę. — Drobnemi lecz bezustannemi środkami działano na masy — schlebiając niskim instynktom tłumu. — Wyciągnięto z pleśni całe masy utartych komunałów i zaczęto wojować niemi na prawo i lewo.
I tu nagle zabłysnął Szatkiewicz w niespodziewany sposób. Była to po prostu rewolucja, która olśniła redakcję Kurjera. — On sam dziwił się, skąd mu przychodzi ten „spryt“ w dopomaganiu kampanij, lecz wiedział, iż lwia część zasługi spadać będzie na niego. — Binder i inni współpracownicy