Strona:Gabrjela Zapolska-Antysemitnik.pdf/145

Ta strona została skorygowana.

— Napisz pan, że ta jakaś, która grała rolę zakonnicy jest żydówka i jako taka nie ma prawa nosić habitu i grać roli siotry Miłosierdzia.. Nie zapomnij pan... A! Jeszcze dodaj pan, że sztuka ma nikczemną tendencję i jest stekiem błota!
— Dobrze, panie redaktorze!
Szatkiewicz wyszedł z gabinetu redaktora i zabrał się do pisania recenzji.
Był to dla niego dzień wielki i uroczysty.
Został bowiem recenzentem teatralnym na miejscu Bindera, recenzentem nie od wzmianek, ale prawdziwym, urzędowym, zatwierdzonym recenzentem Kurjera Narodowego.
Duma rozpierała jego pierś. Z wielką jednak kurtuazją przeszedł obok Bindera, który miał w tej chwili minę zdetronizowanego władcy. Poszedł do biurka — usiadł i wziął do ręki pióro.
Nagle — przypomniał sobie słowa redaktora.
Irma — żydówka.
Nigdy mu to nie przyszło do głowy. Mówiła czysto po polsku — miała wprawdzie nos lekko zgarbiony, ale tak niewiele — ledwo dostrzędz było można...
Tylko obecnie, zbierając wszystkie dawne wrażenia, przychodził do przekonania, że to jest możliwe ze względu na pewne charakterystyczne