Strona:Gabrjela Zapolska-Antysemitnik.pdf/64

Ta strona została skorygowana.

Ono — senne, kaprysiło.
— Cyt!... — mówiła młoda kobieta — czekaj syneczku, mama Bernardzia spać położy!...
I rude dziecko powtórzyło, nie otwierając ślipek:
— Mama spać położy!