Strona:Gabrjela Zapolska-Antysemitnik.pdf/70

Ta strona została skorygowana.

handlu i przemysłu nie chrześcijańskiego umieszczono na widocznem miejscu i zaczęto od słów:
„Ze zdumieniem dowiadujemy się, iż p. ..., wezwał do wstawienia szyb w swej kamienicy szklarza... żyda i t. d.“.
Poczem umieszczono zwykłą i już z góry, według utartej formułki napisaną litanię nienawistnych słów, które miały niby gołąb z arki Noego nieść gałązkę oliwną spokoju i jedności w i tak dość burzliwe i nie zjednoczone społeczeństwo galicyjskie.
Szatkiewicz patrzył na to i słuchał dziś może uważniej, niż kiedykolwiek.
Należał do owych, tak często spotykanych natur, które nie lubią być życzliwemi „za darmo“. Nie jest to wcale objawem niskości charakteru. Bynajmniej. Podobne natury mogą być bardzo szlachetnemi, a nawet zdolnemi do poświęceń w danej chwili, nie mogą jednak zdobyć się na bezinteresowność.
Są to au moral[1] ładne kobiety, które potrzebują dostać jakikolwiek prezent w zamian za swój uśmiech lub dobre słowo, choćby ten prezent był tylko bukiecikiem fiołków, lub marną doniczką biednych hiacentów.

Szatkiewicz, z wybraną naprzód pensją, nie czuł się solidarnie związany z tą redakcją, gdzie tak wspaniale zarzynano ciągle i bez przerwy żydów.

  1. Przypis własny Wikiźródeł franc. moralnie, pod względem moralnym