Strona:Gabrjela Zapolska-Antysemitnik.pdf/90

Ta strona została skorygowana.

— Aha... z Brodów! — odparł głośno, usiłując się wykrzywić ironicznie.
Kelner cmoknął i śmiać się zaczął.
— Nu... niech one będą i z Brodów, co to szkodzi, kiedy one tak po węgiersku tańcujom i śpiewajom... Może jaśnie pan jeszcze piwa? a może jaśnie pan kolację?
Szatkiewicz namyślił się chwilę.
— Nie teraz...
Kelner zrobił się jeszcze więcej uniżony.
— Jaśnie pan będzie jadł kolację w gabinecie?
— Nie wiem... może...
— To niech jaśnie pan tylko zawoła mnie do usługi... Już się jaśnie pan żalić nie będzie... Jaśnie pan powie, coby Drejfus usługiwał.
Szatkiewicz spojrzał na niego zdziwiony.
— Drejfus?
Kelner śmiał się i kiwał radośnie głową.
— A jakże... tak mnie tu nazwali... Takie mi sławne nazwisko dali... czemu nie? A jest tu u nas i księżna Esterhazy... una nie żadna księżna, una taka Kupletsängerin[1], ale gożcie ją także nazwali księżna Esterhazy... Może jaśnie pan chce się z nią poznać?

Lecz Szatkiewicz głową wstrząsnął — nie, nie — on nie chciał poznać księżnej Esterhazy...

  1. Przypis własny Wikiźródeł niem. śpiewaczka kupletowa