Rzecz dzieje się w Osieku.
Tak chciał Fredro przed laty. Gdzie tam leży ten Osiek, jak to do tego przyszło, że w głowie pani burmistrzowej zrodziły się pragnienia politycznych godności, — wiedzieć nigdy nie będziemy. Dość, że się zrodziły, a z niemi zmiana stroju. Więc naturalnie hajdawery, kołpaki i czamary. Mężczyzn zdegradowano do kołysek i pończoch. I o czem to świadczy?
Przedewszystkiem, że w Osieku mężczyźni musieli być niewiele warci, potem, że emancypacja kobiet nawet wtedy rozgrzewała serca niewieście, gdy Tatarzy zapędzali się całemi ordami, a nakoniec, ze genjalny Fredro miewał chwilami szersze krotochwilne chętki i wtedy powstawały figle mniej wprawdzie warte, jak subtelne i czarujące klejnoty poezji („Śluby“), lub wspaniałe, silne, mistrzowsko kreślone komedie charakterów („Dożywocie“, „Zemsta“), ale Fredro jest nawet i w tych figlach wielki i poznać w nich „lwie pazury“.
Bo przedewszystkiem Fredro zachował i tu ową przedziwną cechę swojskości, która tak silnie charakteryzuje jego sceniczne dzieła. W Polsce kobiety nie bawiły się książką ani piórem, więc i osieckie damy nie obiegły swemi pretensjami akademji, ale uchwyciły władzę w swoje ręce.
Strona:Gabrjela Zapolska-I Sfinks przemówi.djvu/124
Ta strona została przepisana.
„Gwałtu! co się dzieje“, Fredry. — Paulina Wojnowska.