Strona:Gabrjela Zapolska-I Sfinks przemówi.djvu/154

Ta strona została przepisana.

Dawać wieczorem takie sztuki po zwykłych cenach, to niejako stracenie jednego spektaklu i nikt z tej szlachetnej pracy pana Pawlikowskiego i trudu artystów pożytku nie odniósł, bo prawie nikogo nie było. Ci, co chcieliby się nauczyć, nie mają tyle pieniędzy, aby płacić duże ceny — a ci, którzy mają na to, aby zapłacić drogo za miejsce, albo czytali ową krotochwilę Zabłockiego i lękali się nudzić, gdyż na „Fircyka” przychodzili, mając zaufanie, iż „Fircyk“ jest dziełem kapitalnem Zabłockiego. — „Dziewczyna sędzią“, grana wczoraj, liczy się do krotochwil i to słabszych Zabłockiego.
Jest to rzecz ciężka, bez wdzięku i nosząca na sobie piętno cudzoziemskiego naśladownictwa. Z olbrzymiego skarbca dzieł Zabłockiego sądzę, iż lepiej było wybrać „Sarmatyzm“, który miałby dla publiczności tę ciekawą stronę, iż posłużył Fredrze za podstawę do napisania „Zemsty“. Przytem „Sarmatyzm“ ma swojski koloryt. Owa drobna szlachta jest przedstawiona przez Zabłockiego ciekawie i z wielkiem zacięciem i humorem. czego w „Dziewczynie sędzią“ prawie niema. Tylko chwila przekomarzania się Pustaka z Dorotką wnosi trochę ożywienia w akcję, wlokącą się jak po grudzie i ciężko.
Wystawienie jednak tej trudnej ze wszechmiar sztuki zasługuje na gorące pochwały, tak było staranne i nosiło piętno prawdziwego znawstwa epoki. Stroje wierne i kosztowne, tak u pań, jak i u panów, meble wspaniałe, dekoracje w czystym stylu — sytuacje marjonetkowe, konieczne przy graniu takiej sztuki.
Z artystów, którzy dołożyli najusilniejszej pracy i dali dowody dużej scenicznej inteligencji i wykształcenia, borykając się z trudnościami stylu, na pierwszem miejscu postawić należy pana Feldmana w roli Majętnickiego, roli literalnie najeżonej trudnościami, tak owa wypchana figura jest powierzchownie traktowana przez samego autora.
Pan Feldman potrafił ożywić owego szablonowego, zakochanego starca kilku dobrymi pomysłami, wyzyskać dowcip i grać najzupełniej w tonie epoki. W roli Pustaka