bardziej brutalnej prawie siły, jak ta, która tętni w każdem słowie, w każdej sytuacji tej wspaniałej sztuki. Nie uciekł się Bliziński do półsłówek, do półśrodków. Zdarł herb, rozsiadający się na frontonie pałacu Czarnoskalskich i pokazał, ile tam poza herbem przez całe wieki nagromadziło się robactwa. To całe gniazdo poruszył i rozlazło się ono po scenie w formie młodych i starych, mistrzowską ręką nakreślonych sylwetek Na taką nagą prawdę, na takie wychłostanie pewnego odłamu społeczeństwa, może sobie pozwolić tylko genjusz, a takim bez wątpienia był... Bliziński. Ja stawiam „Rozbitków“ wyżej od „Pana Damazego“. Podczas gdy w „Damazym“ jeszcze Bliziński stara się zaznaczać po wierzchu znajomość natury ludzkiej, w „Rozbitkach“ zapuszcza rękę w serce, w głąb duszy i targa nią, nie zważając, iż to boli, że krew ciecze, że niejeden Kotwicz czy Dalberg czuje, jakby dotknięcie uderzenia na swej twarzy. Z nadzwyczajnym realizmem przeprowadza Bliziński swe dzieło, nie cofa się przed niczem. Jest to jedyne może u nas dzieło sceniczne, napisane z taką bezwzględnością, bez oglądania się na żadne uboczne względy, na krzyki pawia, jakie owa kasta półpanków wydawać musi. Są to bowiem Narcyzy zakochane w sobie, ale ceniące tylko te zwierciadła, które im ich twarze pokazują gładko, usuwając szpecącą je zgniliznę i wyrzuty. Bliziński był prostą, zacną wielką duszą. Sam ze szlachty wiejskiej. pracą i genjalnym darem zajaśniał wysoko na polu sztuki. Miał więc prawo sądzić surowo tych, którzy byli spasieni cudzą strawą. czekając, co im jeszcze los łaskawy udzielić raczy, i oto sądził ich w nieubłagany, straszny sposób.
Powstały — „Rozbitki” — powstały i pozostały! Genjalny starzec legł w grobie — cień jego przemówił wczoraj wielkim, silnym, wspaniałym głosem. — I rozpaczliwy smutek ogarniał serca widzów, namyśl, że te lat kilkanaście, które minęły od napisania „Rozbitków“, nie zdołały do reszty wyplenić, wygubić Czarnoskalskich i uwolnić nasz kraj od tej zakały, od tej zawady, od tych herbowych rupieci,
Strona:Gabrjela Zapolska-I Sfinks przemówi.djvu/303
Ta strona została przepisana.