W lecie r. 1900 Gabrjela Zapolska, już jako wybitna artystka i autorka dramatyczna, zniechęcona chwilowo — jak sama wyznaje — do sceny i twórczości literackiej, postanawia poświęcić się dziennikarstwu i publicystyce i wstępuje do redakcji „Słowa Polskiego“. Pcha ją do tego nietyle może „złośliwość i niesprawiedliwość krytyki“, ile wrodzony, żywiołowy temperament witalny, nieukojona żądza poznania wszystkich dziedzin i zaułków życia, żywa ciekawość nowych wrażeń, przeżyć i obserwacyj, a wreszcie tkliwe, utajone głęboko w duszy, zainteresowania społeczne. Poruczono jej — zgodnie z jej temperamentem i aspiracjami publicystycznemi — prowadzenie kroniki i fejletonu.
Lato r. 1900 to moment, w którym Lwów gotował się właśnie — niezwykle uroczyście, wśrod powszechnego podniecenia i zaciekawienia — na otwarcie nowego, świeżo wykończonego gmachu teatralnego. Otwarcie i poświęcenie nowego teatru odbyło się z początkiem października nadzwyczaj uroczyście i stało się nietylko wielkiem świętem sztuki i kultury polskiej, ale zarazem wspaniałą manifestacją narodową. Bo istotnie: moment to był niezwykły, epokowy! Tak chlubnie wsławiona wiekową służbą dla kultury narodowej na kresach, czcigodna Scena Skarbkowska przeniosła się do nowego, wspaniałego gmachu, a na czele tej Sceny stanął, powołany przez miasto, człowiek i artysta niepospo-
Strona:Gabrjela Zapolska-I Sfinks przemówi.djvu/7
Ta strona została skorygowana.
OD WYDAWNICTWA