ręce spracowane i czerwone zaciskają się ruchem nerwowym pod fałdami szarej, zniszczonej chustki.
— Przysuń się bliżej, pragnę cię zobaczyć — mówi pani, podnosząc się z krzesła.
Kaśka stoi nieruchoma, z plecami przyciśniętemi do ściany.
Następuje interwencja woźnego.
— Idź, głupia, kiedy cię wielmożna pani woła.
Kaśka postępuje kilka kroków i staje na środku kuchni w wąskiej strudze światła, którą wlewa ukośne okienko, wciśnięte w długą framugę.
Olbrzymia postać dziewczyny rysuje się w tej jasności, potęgując się jeszcze w porównaniu do innych, niknących w cieniu przedmiotów. Duża, silna głowa, złączona z kością pacierzową szerokim karkiem, pokryta ciemnym włosem i naprzód pochylona, ma w swym kształcie coś posągowego, pewne podobieństwo do tych starożytnych niewolnic, przeznaczonych do noszenia na głowie ciężkich, winem napełnionych amfor. Czoło niskie, gładkie, przecięte ciemnemi linjami brwi, nos prosty, nieruchomy, trochę w nozdrzach zgrubiały, usta świeże, zęby zdrowe, równe, podbródek okrągły — wszystko to rozjaśnione wielkiemi, piwnemi źrenicami, tworzy całość miłą i pociągającą. Na tej kształtnej twarzy, zczerniałej od wichru i gorąca, widnieje dobroć nieograniczona, wiara w drugich i słodycz bezmierna. Olbrzymie, wypełnione ciałem ramiona, kształtne, choć zbyt silne zakreślenie gorsu, szerokie, ciężkie kończyny, tworzą z tej dziewczyny typ zwierzęcia roboczego, przeznaczonego do dźwigania ciężarów i tak zwanej „grubej“ domowej roboty. Jest to wspaniałe zdrowe ciało, o pospolitych, śmiałych konturach, materjał na matkę licznego rodu, który, odznaczałby się niewątpliwie nadzwyczajnem zdrowiem, wzrostem olbrzymim i siłą zwierzęcą. Mimo tej męskiej prawie wysokości i pleców rosłego mężczyzny, Kaśka jest kobietą w całem tego słowa znaczeniu. Zwykle zbyt silne, wybujałe kobiety, zatracają w sobie powaby niewieście i obnoszą swe niekształtne formy mięszańców z niezgrabną śmiałością urlopowanych żołnierzy. U Kaśki, przeciwnie, cały wdzięk kobiecy pozostał, pomimo nadzwyczajnego rozrośnięcia
Strona:Gabrjela Zapolska-Kaśka-Karjatyda.djvu/010
Ta strona została uwierzytelniona.