Strona:Gabryel D’Annunzio - Dzwony.djvu/145

Ta strona została uwierzytelniona.

Ktoś zawołał:
— He! Giallu! Gdzież Gialluca?
Messacese odpowiedział:
— Zginął podczas burzy. Powiedzcie jego matce.
Nastąpiły potem różne wołania ze statku naładowanego osłami. Wreszcie pożegnano się.
— Zanieście pozdrowienie do Pescary! Do Pescary!
I załogi, oddalając się, zaintonowały znów pieśń przy jasnem świetle księżyca.




— 141 —