Strona:Gabryel d’Annunzio - Intruz.djvu/374

Ta strona została przepisana.

się ona czulszą dla Mani, dla Natalki, dla krwi mojej własnej.
Chciała spowinąć go sama. Przeżegnała go jednak naprzód znakiem krzyża.
— Aleś ty przecie jeszcze nie chrześcianin...
I zwracając się do mnie rzekła:
— Należałoby wreszcie wyznaczyć dzień chrztu.