Strona:Gabryel d’Annunzio - Ogień.djvu/140

Ta strona została przepisana.

jego duszy, przeciw germanowi co potrafił zapalić i porwać świat cały.
Do osiągnięcia zwycięstwa nad ludźmi i rzeczami, dowiódł go własny jego indywidualizm, szczególne widzenie i poczucie wszechwładnego Piękna.
I ten, z darem swym zwrócił się do tłumów i temu tłumy służyły za narzędzie, za nić przewodnią pomiędzy jego geniuszem natchnionym a wiekopomna przyszłością.
Chcąc prześcignąć samego siebie zdobył się na wysiłek ustawiczny, pracę bez wytchnienia i oto posiadł własną świątynię, na pagórkach Bawaryi...
— Sztuka to, sama sztuka — twierdził z zapałem Daniel Glauro — zdolną jest wyrównać istniejące pomiędzy ludźmi nierówności, zacieśnić zgody i jedności węzły. Czołem przed wielkim Mistrzem co stoi wytrwale pod tem wzniosłem godłem. Jego teatr, chociaż sklecony z drzewa i cegły, ciasny, ubogi, posiada olbrzymie dla sztuki dramatycznej znaczenie. Jest ona tam traktowaną tak jak religijne objawienie, wtłoczone w formy widoczne i dotykalne. Dramat może tam zachować wzniosłe cechy obrzędu religijnego.
— Czcijmy Ryszarda Wagnera — zauważył Antimo della Bella — lecz jeśli chwila obecna ma być zapowiedzią tego czego oczekujemy od poety co nam dziś właśnie wskazał tajemniczą, do brzegu dobijającą nawę; wzywajmy tu raczej ducha mistrza co przemówił dziś do nas głosem Donatelli Artale. Piewca „Siegfryda,“ zakładając kamień węgielny pod gmach swego nowego teatru, poświęcił go „Nadziejom i Zwycięstwom