niego w kształcie widomym, taka jaką się zjawić musiała obłąkanym oczom błagalnie przy grobowcu zamordowanego króla.
— Przypomnij sobie — mówił do aktorki — przypomnij ściętą głowę Marka Crassusa, w życiorysach Plutarki. Obiecałem sobie kiedyś wyciągnąć stąd sceniczny epizod. Pod królewskim namiotem, ormianin Artuasdes, ugaszcza sutą ucztą króla partów: Hyroda. Dokoła stołu piją, siedząc wodzowie. Porywa ich raptem zapał dijonyzysowy, gdyż nie są głusi na rytmu wpływy a przed stołem histryon, imieniem Jason, opiewa właśnie przygody Agawy wedle „Bachantek“ Eurypidera. Uczta dobiega do końca gdy wchodzi Sylaks z głową Crassusa którą, oddawszy pokłon królowi, rzuca skrwawioną na stół biesiadny. Partowie wyją z radości. Wówczas Jazon daje jednemu z chórzystów suknię Pentheja, a ten porywając za włosy ściętą głowę, śpiewa dalej:
„Z gór naszych niesiem,
„Plon świeżo zżęty,
„Przedniej zdobyczy...
Chór bije w hymn radosny.
Agawę przechwala się że bez rozstawiania sieci upolowała lwiątko, chór ją pyta kto pierwszy cios zadał:
„Jam zaszczyt ten miała“
odpowiada Agawę...
Wtem za biesiadnym stołem zrywa się gość