Strona:Gabryel d’Annunzio - Ogień.djvu/52

Ta strona została przepisana.

w piekłach, zrywa owoc i rozłupią takowy łakomie, w czynie zmysłowym tkwi znaczenie mistyczne: ziarna które wybierze z pod rozdartej powłoki, stanowić będą o jej losach i oto cień fatalny, tajemniczy zsuwa się na akt pospolity, dotykalny. Powtarza się to w całem twem dziele. Nie znam zmysłowości bardziej niż twoja zaognionej, ale też nie znam bardziej zaostrzonej, wnikającej w samą rdzeń tajemnic przyrody, przed któremi nie cofasz się nigdy. Wzrokiem sięgasz śmiało po za osłonę rozkoszy którą się pieścisz; godząc pierwiastki na pozór niezgodne, wiążesz i zespalasz wyłączające się wzajem antytezy: świecisz przykładem zespolonego w jego pełni i wszechmocy życia z ideałem. Naucz-że dziś tej sztuki swych słuchaczy, gdyż to stanowi wyłączność twą i zasługę, to ci winno zostać sławy koroną.
I głosił i sławił idealne związki ducha z materyą: Malatesty, książęcia rycerskiego stanu, z błogosławionej pamięci dziewicą Mantuańską: Cecylią Gonzaga, z takiem przejęciem się i zapałem, z jakim pobożny kapłan wygłasza artykuły wiary.
Z takiemże samem przejęciem i zapałem miłował Stelia gdyż w nikim innym nie dostrzegał równie głębokiej i silnej wiary w ideał i w możność ściągnięcia go do poziomu życia, czyli raczej podniesienia poziomu życia do szczytów ideału; w nikim też nie widział większej zdolności do wyjawienia i wytłomaczenia tych rzeczy wiernych ciżbie.
— Oto Foskaryna z Donatellą Arvale — oznajmił stojący we drzwiach i przypatrując