Strona:Gabryel d’Annunzio - Tryumf śmierci.djvu/205

Ta strona została przepisana.

W post scriptum zaś: „Posyłam ci kwiatek rododendronu, zerwany w parku na Isola Madre... Wczoraj, w kieszeni tego popielatego ubrania, które znasz dobrze, znalazłam rachunek hotelu Europejskiego, rachunek z Albano, o który cię prosiłam na pamiątkę. Nosi on datę 9-go kwietnia. Zanotowano w nim kilka koszy drzewa. Czy ty pamiętasz te wielkie ognie na kominku, co oświecały naszą miłość?... Odwagi, odwagi! Nowe gody naszej miłości są już blizkie. Za tydzień, za dziesięć dni najdalej, będę już tam, gdzie ci się podobać będzie. Byle z tobą, mniejsza o to gdzie!“