Strona:Gabryel d’Annunzio - Tryumf śmierci.djvu/315

Ta strona została przepisana.

ną dokoła kadzielnicy ofiarowanej przez przodków i przechowanej w katedrze Guardiagrele.
EGO DEMETRIUS AURISPA ET UNICUS GEORGID8 FILIOS MEUS DONAMUS ISTUD TABERNACULUM ECCLESIAE S. M. DE GUARDIA, QUOD FACTUM EST PER MANUS ABBATIS JOANNIS CASTORIIDE GUARDIA, ARCHIPRESBTTERI AD USUM EUCHARISTIAE
NICOLAUS ANDRAE DE GUARDIA ME FECIT A. D. MCCCC XIII.
Obadwaj, w samej rzeczy istoty wysokiej inteligencyi i uczucia nosili dziedzictwo mistyczne domu Aurispów; obadwaj mieli dusze nawskroś religijne, skłonne do tajemniczości, podatne do życia pośród całego lasu symbolów, lub w niebie czystych abstrakcyj; obadwaj miłowali obrzędy katolickiego kościoła, muzykę kościelną, woń kadzideł, wszystko co dogadza zmysłom w religijnych obrzędach, zarówno najgwałtowniej jak najdelikatniej. Ale utracili wiarę Klękali przed ołtarzem, od którego Bóg odbiegł. Nieszczęście ich zatem pochodziło w potrzeby metafizycznej, której wątpienie nieubłagane nie dozwalało się rozwinąć, zadowolnić się i odpocząć na przedwiecznem łonie. Ponieważ nie były to natury, zdolne do podjęcia i podtrzymywania walki z powszednią egzystencyą, zrozumieli potrzebę odosobnienia się w życiu. Ale jakimż sposobem człowiek, wygnany z szrank życia może zamknąć się i pozostawać w celi, w której brak godła Nieśmiertelnego? Samotność jest najwyższą próbą pokory