Tak! my byśmy się zgadzali. Ja to czuję... z początku to mi się kuzynka nie bardzo podobała... ale teraz coraz więcej...
Ostrożnie! Trochę jeszcze zapału, a będzie deklaracya.
A niech będzie co chce — ale ot!... kobieta, z którą się porozumieć można! Szkoda, żeśmy się nie pobrali.
Musiałabym na to znacznie później się urodzić.
Głupstwo! Kuzynka wygląda tak ślicznie, że jak Boga kocham, nie żal byłoby i głupstwo dla kuzynki zrobić.
Ależ Witusiu to na twój sposób flirt!
A niech mnie kaczki biją... ale muszę kuzynkę ucałować. (Całuje ją, ona aż oszołomiona wyrywa mu się z objęć). Tak! A teraz polecimy w step... ja tu po kuzynkę powrócę, tylko dyspozycye wydam. Dziś sprowadzają lokomobilę, czterdzieści par koni idzie. Muszę dopilnować, bo mi matki od źrebiąt zabiorą.
Przyznaję się, że kazałem podać sobie śniadanie do mego pokoju i wypiłem je... taki dziś nieład po wczoraj-