Strona:Gabryela Zapolska-Skiz.djvu/118

Ta strona została uwierzytelniona.
tolo.

Rozmasuję.

lulu, żywo.

Nie — nie.

tolo.

Zawsze pomaga.

lulu, nerwowo i prawie ze łzami.

Och! to najmniej boli.

tolo.

Jesteś zmieniona. — Straciłaś twój pióropusz fantazyjny, który miałaś przed chwilą.

lulu, po chwili.

A więc tak! Wylano mi na ten pióropusz szklankę zimnej wody.

tolo.

Tiens!

lulu.

A że przeczuwam, iż życie ma dla mnie więcej takich szklanek zimnej wody — straciłam fantazyę. Voilá. Jeżeli mam być jednak szczera, to zdaje mi się, że i ty...

tolo.

Och ja — wyznaję otwarcie, jestem przemoczony.

lulu.

Czyżby owa młoda miłość nie miała systemu zdobywania lecz kazała się zdobywać.

tolo, z ciężkiem westchnieniem.

Och!