Rezultatem jednak owego fałszu były oświadczyny Zbyszka i sprowadzenie obu rodzin na matrymonialny grunt. Jak się tam odbywały wizyty — mniejsza. Dość, że stały się przyczyną pierwszego ciernia w piersi pani Dulskiej. Stanowczo Brajburowie starali się wziąść prym nad Dulskimi. Wystarczyła wizyta Brajburowej z córką u Dulskich. Matka, jak matka, zachowała się godnie i biernie, ale panna rozszumiała się swoją maturą i weszła do salonu z ironicznie podniesioną wargą. Szybko, jak błyskawica, obrzuciła brokatelę mebli, lampy w abażurach z satyny, sukienki dziewcząt, mające ślady odpruwanych — w miarę rośnięcia panien — oszczędnych zakładek. Dalej — fortepian o marce drugorzędnej wiedeńskiej nie zyskał jej aprobaty. Zbyszko, sunący za nią, odczuł w sposobie lekceważącym a ukrytym, z jakim Milunia usiadła na tej samej kanapie, na której on kiedyś posadził Hankę obok matki, że dobrze nie jest. Nauczył się już czytać w tej duszy dwulicowej i skrytej.
Również z niepokojem śledził zachowanie się matki. Ta była pełna majestatu, pragnąc
Strona:Gabryela Zapolska - Śmierć Felicyana Dulskiego.djvu/32
Ta strona została uwierzytelniona.