tworem bożego drzewka, tysiączniku, macierzanki i marchwi — a na to ma usiąść Felicyan, okryty stertą koców.
I wstać ma z owej parni zdrów i prosty,
Tak zawyrokowała Dulska.
W przedpokoju czeka nowy stróż. Wyraźny typ łyczakowskiego rzezimieszka. W Paryżu, ten genre młodzieży zowie się les apaches, po naszemu, jako wyrób krajowy — polski brat, po łyczakowsko-lwowsku — Batiar. Cechy są wspólne: spanie pod gołem niebem i nóż za cholewą. Czasem, dla ukrycia się przed policyą — zajęcie posady kanalarza lub stróża u właścicielek, będących jeszcze w rozterce co do pojmowania równości praw tak zwanych ludzi. Chlebodawczynie tego rodzaju (gdyż celują w tem kobiety) czują wszakże, iż dają mało — żądają więc też mało. Nowy stróż Teodor w kamienicy Dulskiej zadawalnia się jamą koło »ustępów«, dając wzamian jako swą jaźń duchową takąż kałem zionącą jamę. Dulska unika wzroku Teodora, Teodor unika wzroku Dulskiej. Lecz w mig, w powietrzu wyczuwają się i porozumiewają...
Strona:Gabryela Zapolska - Śmierć Felicyana Dulskiego.djvu/73
Ta strona została uwierzytelniona.