łączą się z sobą harmonijnie, a malowidła wytworne, często pomysłowe, tworzą ramy tekstu, umiejętnie kreślone na skórze pargaminowej. Prócz tego, w owym czasie, w niemniej wielkiej ilości napotykamy karty do gry, będące przedmiotem handlu wywozowego Wenecyi i Florencyi, sprowadzane przez Greków z Konstantynopola oddawna, gdyż jeszcze przed szaleństwem króla francuskiego Karola VI-go[1]. Karty te malowane były z wielkim talentem na tle złotem. Nie szczędzono ozdób i bogatego stroju w wizerunkach króla, damy, waleta i asa, na nich wyobrażanych. Osoby, figurujące w tych kartach, odpowiednio do swego stopnia, dzierżyły w ręku berła lub miecze ze srebra, odrzynające się od tła złotego. Figury, narysowane z ponętną prostotą, przybrane były w szaty szkarłatne lub lazurowe. Karty te, równie jak książki do nabożeństwa, były dostępne wyłącznie tylko dla ludzi bogatych, gdyż kosztowały bardzo drogo.
O pierwszych artystach, którzy przyczynili się do rozpowszechnienia tych przedmiotów, upraszczając ich wyrabianie i ogałacając z bogatych ozdób, nic nie wiemy. Nie ulega wszakże wątpliwości, że rozchodziły się pomiędzy mieszczanami i ludem wiejskim obrazy świętych i karty do gry, malowane farbą czarną zapomocą nowej metody. Obrazy te po większej części były robotami niekształtnemi, pociesznemi, niekiedy barbarzyńskiemi, niemniej wszelako godne są zaznaczenia. Były to bohomazy tanie, ujawniające pod postacią pierwotną dążność sztuki. W tymże czasie przejawia się rzeźba na drzewie, zaczynająca rozpowszechniać sztukę, z której z kolei zrodziło się drukarstwo, mające rozpowszechnić naukę.
W rzeczy samej rzeźbie na drzewie zawdzięczamy wynalazek druku; od rysunku wypukłego na drzewie do czcionek drukarskich przedział mały — Gutenberg mógł się już zrodzić.
- ↑ Według Duchesne’a (Annuaire de la Societé de l’Histoire de France, 1837 r.), karty do gry wprowadzone zostały do Francyi w końcu XIV-go wieku.