larów. Słynny przyrodnik szczycił się następnie względami Karola IX, gdy nagle śmierć, o której wspomnieliśmy wyżej, złamała jego życie.
Kartezyusz i Franciszek Bacon pracami swemi uwieńczyli budowę filozofii natury, tak dzielnych liczącej obrońców w XVI-tym wieku. Zaznaczamy tu główniejsze wypadki ich życia.
Filozof francuski[1] służył jako ochotnik w wojsku pod Maurycym Saskim i Maurycym Nassauskim, zwiedził Niemcy i Holandyę, pozostawał w Paryżu w zażyłych stosunkach ze słynnymi ówczesnymi uczonymi i wreszcie wyniósł się do Holandyi, gdzie żył na ustroniu. W pierwszem swem dziele: Traité du monde przyjmował wraz z Galileuszem ruch ziemi, lecz roztropnie usunął tę książkę, dowiedziawszy się o wyroku, potępiającym współczesnego mu Włocha. Dzieła jego: »Discours de la Méthode«, »Méditations sur la philosophie première«, »Principes de la philosophie« miały rozgłos szeroki. Jakkolwiek jednak Kartezyusz miał wielbicieli, niemniej liczył nieprzyjaciół, którzy usiłowali go zgubić, oskarżając o ateizm.
Wskutek zaproszenia Krystyny, królowej szwedzkiej, Kartezyusz przybył na dwór sztokholmski. Wyruszył w końcu 1649 roku, lecz w krótkim czasie, wskutek ostrości klimatu tego kraju, utracił zdrowie i umarł w pięćdziesiątym czwartym roku życia.
Filozof angielski[2] Franciszek Bacon, syn Mikołaja, strażnika pieczęci za rządów Elżbiety, został członkiem Izby Gmin, lecz nie umiał spełnić zaszczytnie swego mandatu; stąd też Wolter wyrzekł o nim: »Jest to tak wielki człowiek, że zapomniałem o jego ułomnościach«. Za Jakóba I-go zostaje