pie przy fartuchu. Schéele, powiąwszy wiadomość o celu ich odwiedzin, wrócił do swej pracy z przedziwną prostotą.
Gdy Schéele miał już zbierać owoce swych trudów, 22 maja 1786 r. nagle śmierć przecięła pasmo jego życia.
Podczas gdy Schéele dokonywał w Szwecyi zaszczytnych prac, uczony Anglik, obdarzony zdumiewającą bystrością umysłu, przykładał się również swemi odkryciami do rzucenia podstaw chemii nowożytnej. Uczonym tym był Priestley, urodzony w Fieldhead w blizkości Leeds, w hrabstwie Yorkskiem (Yorkschire) 30 marca 1733 roku. Ojciec jego, fabrykant sukna, chciał go mieć swym następcą, lecz młodego człowieka pociągały więcej kwestye teologiczne, gdyż już w dzieciństwie uwydatniała się w nim egzaltacya religijna. Stracił matkę wcześnie, a u jednej z ciotek mógł najswobodniej oddać się swym upodobaniom. Dobra kobieta przekształciła dom w szkołę, w której wszystkie sekty miały swych reprezentantów. Priestley dojrzewał w ten sposób w otoczeniu, sprzyjającem dysputom religijnym. Oddawał się też im namiętnie, zajmował się zgłębianiem Pisma Świętego, a dla przygotowania się do tych studyów poznał języki: chaldejski, syryjski i arabski. Okazywał nadzwyczajne zdolności do lingwistyki, a prócz tego poświęcał się matematyce.
Priestley postanowił wreszcie oddać się całkiem stanowi duchownemu i został kaznodzieją w parafii Suffolk. Lecz bądź to obojętność z jego strony, bądź brak wymowy, sprawiły, że parafianie zaczęli od niego stronić. Nie zniechęcony tem, Priestley upraszał o przeniesienie go do innej parafii, a mianowicie do Nantwich w hrabstwie Chester. Tu zarządzał szkołą, a kosztem oszczędności odmawiania sobie najniezbędniejszych potrzeb nabył kilka narzędzi fizycznych, miedzy innemi maszynę elektryczną i pneumatyczną, i z niemi wobec uczniów odbywał doświadczenia.
Był to pierwszy promień światła, przedzierający się do mózgu znakomitego później chemika.
Zagadnienia teologiczne nie przestawały jednak zaprzątać jego myśli.
Strona:Gaston Tissandier Męczennicy w imię nauki.djvu/176
Ta strona została uwierzytelniona.