kopismy, zniszczyli wszystko do szczętu, a dom podpalili. Ukryty w sąsiednim domu Priestley z bólem serca patrzał na tę scenę ohydną, patrzał z niewzruszonym spokojem filozofa. Nie wyrzekłszy jednego słowa skargi, zniósł to nieszczęście z niezmąconą pogodą duszy.
Od tej chwili ojczyzna stała się dlań miejscem nieznośnego pobytu. Siódmego kwietnia 1794 roku odpłynął do Ameryki i osiadł w Northumberland, w blizkości źródeł Susqueannah, gdzie zakupił 200.000 akrów ziemi. Nieszczęśliwy Priestley nie znalazł jednak spokoju poszukiwanego za morzami, uprzedzenia Anglików i tu go ścigały, mącąc mu życie najdziwniejszemi podejrzeniami. Nie wahano się rozgłaszać, że był tajemnym płatnym ajentem Rzeczypospolitej francuskiej.
Życie zakończył tragicznie. Po stracie żony i najmłodszego syna, został otruty przy wieczerzy; nikt z biesiadujących z nim nie uległ truciźnie, lecz osłabiony już wiekiem i trudami starzec wkrótce oddał ostatnie tchnienie.
»Ostatnie jego chwile — powiada Cuvier — zapełniły pobożne rozmyślania, ożywiające całe jego życie i będące z powodu złego kierownictwa przyczyną wszystkich jego błędów«.
Priestley słuchał odczytywania Ewangelii i dziękował Bogu, że mu pozwolił żyć użytecznie. »Mam zasnąć, jak i wy — rzekł do swych dziatek, które mu przyprowadzono — lecz zbudzimy się wszyscy, jak się spodziewam, dla szczęścia wiekuistego«. To były ostatnie jego słowa.
Pierwsze prace Priestley’a pochodzą z 1770 roku, z tej samej epoki, w której Schéele ogłosił rezultaty swych pierwszych doświadczeń. Rzecz osobliwsza, że w tymże 1770 roku ukazała się pierwsza praca Lavoisier’a. Z tego też względu rok powyższy może być uważany za datę zrodzenia się chemii nowożytnej, za sprawą tych trzech ludzi, tak różnych charakterem i narodowością. Wiekopomni ci twórcy nowej nauki nie mają z sobą nic wspólnego, prócz węzła wielkich odkryć i wielkich nieszczęść, jakie przebyli.
Strona:Gaston Tissandier Męczennicy w imię nauki.djvu/180
Ta strona została uwierzytelniona.