oskarża go przed władzą, że zaniedbuje obowiązki służbowe, a wskutek tych denuncyacyi naznaczone zostaje śledztwo. Komisya, mianowana do rozpatrzenia tych skarg, orzeka: »że Lebon jest wolny od wszelkiego zarzutu«.
List zresztą następny, pisany do ministra przez Lebon’a, rysuje dokładnie wielkość duszy tego wynalazcy.
»Matka moja — powiada Lebon w tym liście — umarła; wskutek tego wypadku zmuszony byłem pospieszyć do Paryża... To jest całem mojem przewinieniem. Zamiłowanie nauki i pragnienie być użytecznym powiększa to przewinienie. Niepokojony byłem potrzebą udoskonalenia kilku odkryć... i szczęśliwie udało mi się tego dopiąć. Z jednego kilogramu drzewa zdołałem otrzymać, poprostu zapomocą ciepła, najczystszy gaz palny, niezmiernie tani i w takiej obfitości, że w ciągu dwóch godzin daje światło, dorównywające w mocy czterem lub pięciu świecom. Doświadczenia odbywałem w obecności obywatela Prony, dyrektora szkoły dróg i mostów, obywatela Lecamus, dowódcy trzeciej dywizyi, obywatela Besnard’a, jeneralnego inspektora dróg i mostów, obywatela Perard’a, jednego z przełożonych Szkoły politechnicznej. Byłem szczęśliwy, gdyż zamierzałem złożyć ministrowi owoc swej pracy, a niemniej memoryał, dotyczący kierowania balonami, który już uzyskał przychylną opinię obywatela Prony’ego i wielu uczonych, gdy osobiste interesy powołały mię do Paryża. Musiały być wielce naglące, gdy mnie mogły oderwać od ulubionych zajęć; musiały być straszliwe, gdy zniewoliły mnie do porzucenia dzieła, uwieńczonego powodzeniem, i wykładów naukowych w Szkole dróg i mostów. W warunkach, w jakich pozostaję, ożywiony żądzą uprawiania nauk, być użytecznym ojczyźnie i zasługiwać na przychylność ministra, zachęcającego do postępu, nie pojmuję, jak mogłem pozostawać pod zarzutem winy, jak mogłem być z tych względów narażonym na ciężkie przykrości. Udałem się do Paryża, miotany najżywszym niepokojem, lecz towarzyszyła mi nadzieja«.
Lebon’a przywrócono do urzędowania, lecz wojna dziesiątkowała zasoby Francyi, i Rzeczpospolita w czasie pozo-
Strona:Gaston Tissandier Męczennicy w imię nauki.djvu/198
Ta strona została uwierzytelniona.