Strona:Gaston Tissandier Męczennicy w imię nauki.djvu/21

Ta strona została uwierzytelniona.

w owe czasy za zupełnie dziki. Kalifornia należała wówczas do Hiszpanii.
Chappe d’Auteroche opuścił Kadyx 18 września 1768 roku w towarzystwie dwóch oficerów Karola III. Podróż trwała siedmdziesiąt siedm dni. Po przebyciu najsroższych trudów, znosząc niewypowiedziane cierpienia, astronom dotarł do miejsca przeznaczenia i przygotował narzędzia, posługujące do obserwacyi. Szóstego czerwca 1769 roku niebo było pogodne, żadna zmiana w przejściu planety nie uszła przed jego wzrokiem.
W tej mierze Chappe d’Auteroche miał powodzenie; natomiast nie mógł uniknąć zaraźliwej gorączki, jaka wtedy grasowała w Kalifornii. Wszelako i z tej był prawie zupełnie wyleczony, gdy na nieszczęście zapragnął obserwować zaćmienie słońca 18 czerwca i pomimo osłabienia spędził noc na studyowaniu nieba. Nazajutrz zachorował, położył się w hamaku i skonał, obliczając zmiany zaćmienia słonecznej tarczy. Papier, na którym kreślił cyfry, wypadł mu z rąk.
»Wiem, miał się odezwać, że pozostaje mi zaledwie kilka godzin życia, lecz umieram zadowolony, gdy spełniłem swoje posłannictwo.«
Pracownik, usiłujący ludzkość oświecić, zniszczyć zwodnicze przesądy, użyznić pole intelligencyi, siejąc ziarno nowych myśli, napotka zawsze na swej drodze zawady wszelkiego rodzaju. Zazdrość, niechęć, nienawiść, zwrócą się przeciw niemu; nieuctwo, zręcznie wyzyskiwane, zagrażać mu będzie nieustannie.
Galileusz był prześladowany, Palisy uwięziony, Ramus zamordowany w nieszczęsnej nocy Św. Bartłomieja, Stefan Dolet zginął w płomieniach stosu, podpalonego przez fanatyków. Taki bywa, niestety, po większej części los tych ludzi genialnych, którzy od chwili, gdy Sokrates wypił cykutę, porywali się do spełnienia zadań przedwczesnych i popełnili, według dowcipnego wyrażenia Kazimierza Delavigne’a, to kapitalne głupstwo... że mieli przedwcześnie rozum.