»Do wody go! do wody!« — wrzeszczeli szaleńcy.
Gdyby nie energiczne wystąpienie kilku dzielnych ludzi, Jacquard byłby rzucony do rzeki.
Jacquard mógł porzucić niewdzięczną ojczyznę, opuścić Lyon, w którym doznał tyle obelg, unosząc z sobą wynalazek, jako skarb, który gdzieindziej rozmnoży bogactwa. Jacquard jednak pozostał. Umiał stawiać czoło nienawiści, poskramiać ją spokojem i umiarkowaniem. Nie wątpił, że wybije dlań godzina sprawiedliwości; mawiał sobie, że jego maszyna da towar obfity i tani, pomnoży pracę, zwiększy zapłatę, zmniejszy trudy fizyczne, narzucone robotnikom, i złoży hołd jego zamiarom. Jacquard nie mylił się.
Warsztaty Jacquard’a przekształciły przemysł tkacki, odrodziły wyrabianie jedwabiu w Lyonie, który im zawdzięczał bogactwo, pozyskane na tej drodze. I nie tylko w stolicy Rodanu, lecz w Rouen, w Saint-Quentin, w Elbeuf, w Sedanie, w Manchester, w Berlinie, w Moskwie i Petersburgu, w Ameryce, Indyach, a nawet w Chinach, rozwój przemysłu tego zawdzięczano Jacquard’owi.
Skromny wynalazca, odzyskawszy szacunek wszystkich, przeniósł się w okolice Lyonu, do Oullins, gdzie uprawiał mały ogród. Tu przychodzili odwiedzać go cudzoziemcy, którym okazywał swe trofea: medale i krzyż legii honorowej. Tu żył uwielbiany i poważany aż do chwili, gdy zasnął snem wiekuistym 7 sierpnia 1834 roku, licząc lat siedmdziesiąt dwa.
Miasto Lyon wzniosło pomnik Jacquard’owi, lecz nieco później krewni jego, bez żadnych środków do życia, nie doznali najmniejszej pomocy.
W dwadzieścia lat po śmierci Jacquard’a dwie jego siostrzenice, przywiedzione do nędzy, zmuszone były sprzedać za kilka biletów stufrankowych medal złoty, którym Ludwik XVIII-ty obdarzył ich wuja.
Los wynalazcy przędzalni płótna jest może jeszcze smutniejszy, niż twórcy przemysłu jedwabnego.
Filip de Girard urodzony w Lourmarin (Vaucluse), 1-go lutego 1775 roku, był jednym z tych ludzi wybranych, któ-
Strona:Gaston Tissandier Męczennicy w imię nauki.djvu/212
Ta strona została uwierzytelniona.