kiego lądu kraje całkiem nieznane. Zapragnął je odkryć i w drogę wyruszył. Miał lat szesnaście i 60 franków w kieszeni.
Cóż można zrobić z tak skromnymi funduszami? Jego też całe życie jest romansem.
René Caillée udał się najpierw do Rochefortu, gdzie powziął wiadomość, że dwa statki Loara i Meduza miały rozwinąć żagle do Senegalu. Szczęśliwym trafem młody wędrowiec wstąpił na pierwszą fregatę; gdyby wybrał drugą, podzieliłby los tych nieszczęśliwych, którzy zginęli w jednym z najstraszniejszych dramatów morza. Rozbicie się Meduzy pozostanie na zawsze niezatartym wypadkiem w dziejach marynarki.
Na fregacie Loara René Caillé dopłynął do Senegalu, dostał się do miasta Saint-Louis, zwiedził Gwadelupę i wziął udział jako ochotnik w wyprawie Partarrieu, która przebyła kraje Dżolof, Futah i Bondu. René Caillé wrócił do Francyi dla wyleczenia się z uporczywej zimnicy. Po odzyskaniu zdrowia bez straty czasu wyruszył znów do Senegalu i ofiarował swe usługi baronowi Roger’owi, słynnemu protektorowi odkryć geograficznych. Po wielu trudnościach otrzymał od tego administratora nieco towarów, którymi prowadził handel z Maurami z pokolenia Berakerah. Włócząc się przez ośm miesięcy od jednego szałasu do drugiego, posunął się ku stronie północno-wschodniej Polos’u, przebywszy 200 kilometrów drogi. Powróciwszy do Saint-Louis, śmiały ten wędrowiec postanowił przedsięwziąć podróż do Tombuktu.
René Caillé był ubogi, niewiele też wzbudzał zaufania i dlatego napróżno upraszał o nowe towary; odmówiono mu nawet paszportu, gdy chciał się udać do posiadłości angielskich w Gambii. Dla tego charakteru stanowczego i nieugiętego zniechęcenie było rzeczą nieznaną. Wyruszył pieszo, doszedł do Gorée, potem do Sierra Leone i przedstawił się gubernatorowi w Free Town. Tu doznał nowego upokorzenia, gdyż gubernator odmówił mu poparcia. Pomimo to René Caillé nie upadł na duchu, został handlarzem indyga, zebrał
Strona:Gaston Tissandier Męczennicy w imię nauki.djvu/52
Ta strona została uwierzytelniona.