Widząc to, Cook zawołał: »Lękam się, czy wyspiarze nie zmuszą mnie do użycia środków gwałtownych, gdyż nie można pozostawić ich w tem mniemaniu, że odnieśli nad nami korzyści«.
Zaraz też nazajutrz postanowił udać się na ląd i sprowadzić na okręt króla i głównych naczelników wyspy, aby ich zatrzymać jako zakładników, dopóki nie odzyska utraconej szalupy. Zstąpiwszy na wyspę z porucznikiem i dziewięciu majtkami, został wkrótce obskoczony przez tłum nieprzyjacielski. Jeden z krajowców ośmielił się grozić Cook’owi — ten wystrzelił do niego ze strzelby nabitej śrótem. Powstało wówczas zamieszanie nie do opisania. Wyspiarze rzucili się na Anglików, zanim ci zdołali dać ognia. Cook, z godną uwielbienia odwagą i krwią zimną, cofał się w porządku ze swymi ludźmi.
Dopóki stawiał czoło krajowcom, żaden z nich nie ośmielił się nań natrzeć, gdyż poczytywano go za istotę nadprzyrodzoną, lecz gdy, zbliżywszy się do brzegów, odwrócił się na chwilę do swych ludzi, aby im wydać rozkazy — uderzony został z tyłu puginałem i padł twarzą w morze.
Dzicy wydali wówczas okrzyk radości; wydarli falom zranione jego ciało, wyciągnęli je na brzeg i zadawali ciosy tym zwłokom już bezwładnym.
Tak zginął kapitan Cook, słynny żeglarz, który po Kolumbie ze wszystkich swych współzawodników umiał pozyskać najwięcej popularności. Sława ta może być miarą jego zasługi. Nikt lepiej od niego nie spełnił obowiązków tyle użytecznych dla ludzkości i nauki.
James Cook zdaje się być człowiekiem, przeznaczonym do spełnienia swego posłannictwa. Natura obdarzyła go siłą herkulesową, niezłomną mocą duszy, krwią zimną, połączoną z energią, spokojną, lecz uporczywą. Cook był wzrostu niezwykłego, dochodzącego 1 metra 79 centymetrów wysokości. Fizyognomia jego wyrażała surowość; zwykle był małomówny, cierpki, uparty, lecz pomimo to wielce sprawiedliwy. Dumont
Strona:Gaston Tissandier Męczennicy w imię nauki.djvu/69
Ta strona została uwierzytelniona.