Strona:Gerhart Hauptmann - A Pippa tańczy.djvu/53

Ta strona została uwierzytelniona.
AKT III.
Wnętrze zaśnieżonej budy na przełęczy górskiej. Nizki, wielki, przyjemny pokój z belkowym sufitem i takiemiż ścianami. Trzy małe, dobrze zaopatrzone okienka podwójne w lewej ścianie; wzdłuż nich biegnie przymocowana ławka. W ścianie tylnej małe drzwi, prowadzące do sieni. Pstro malowane, chłopskie szafy zajmują ścianę lewą. Czyste poustawiane naczynia kuchenne i barwne talerze przyozdabiają otwartą u góry połowę jednej szafy. Na prawo od drzwi zbyteczny, wielki piec kaflowy z ławą. Ogień trzaska wesoło. Ławka piecowa przechodzi na prawą ścianę, umocowana do niej. W ten sposób utworzonym kącie, stoi ciężki, brunatny, wielki stół chłopski, nad nim lampa, wokoło pstro malowane chłopskie stołki. Koło drzwi powoli porusza się mosiężna penduła wielkiego, szwarcwaldzkiego zegara. Wnętrze o charakterze podobnym mieszkaniom lepiej sytuowanych górali. Niezwykłym jest tylko stół z pulpitem do czytania, na którym leży właśnie otwarta książka; po stole rozrzucone książki i nieznane przyrządy, między nimi lampa pomiędzy dwoma kulami, hutnicza lampa z szklanemi rurkami, stare flaszki apteczne, wypchany zimorodek i t. d. prócz tego pewna ilość przyrządów do wykopywania, kamienne noże, młotki, końce dzid z epoki kamiennej na ścianach i zbiór młotów do geologicznych celów. Niezwykłym jest także misterny model wenecyjańskiej gondoli, stojący na podpórce przy pulpicie, jak również inne, starożytne, średniowieczne i nowożytne modele okrętów morskich i rzecznych, które zwisają z pułapu — prócz te go wielka luneta na statywie. Na podłodze leżą szlachetne oryentalne dywany. Okienka pokoju błyszczą w świetle zachodzącego słońca, które przedmioty izby rozjarza i wyfantastycznia. W prawej ścianie drzwi.




—   49   —