Z mieczem w prawicy, zbrojną stopą
Wkroczyłeś w huczne szałem mury;
Nad wylęknioną Europą
Ciężkie gromami zwisły chmury.
Stało się! Trwożną, odrętwioną,
Przygniotła jego myśl surowa.
Tylża (już dzisiaj ruskie łono
Nie zadrży na dźwięk tego słowa) —
Szereg dzieł jego uwieńczyła.
Lecz cisza, w której naród drzemie,
Dumnemu władcy nie jest miła:
On, jak grom, musi wstrząsać ziemię.
O dumny! nowe radząc boje,
Cóż ci na myśli chmurą padło?
Tak bystre zawsze oko twoje
Czemuż przyszłości nie odgadło?
Obce ci były mroźne strony,
Obca śnieżystych burz kraina;
Zbyt późnoś poznał, zaślepiony,
Co mieszka w piersiach rosyanina..
Niech wstaną twoich praw obrońce,
Rosyo, rycerskim mocna czarem!
Austerlickie gaśnij słońce!
Niszczącym, Moskwo, buchaj żarem!
Już zdziałał swoje opór bierny,
Teraz niech hańbę zetrze męztwo;
Błogosław, Rosyo, gród swój wierny;
Śmierć jego hasłem — lub zwycięztwo!
Strona:Gomulickiego Wiktora wiersze. Zbiór nowy.djvu/112
Ta strona została uwierzytelniona.