Strona:Gomulickiego Wiktora wiersze. Zbiór nowy.djvu/44

Ta strona została uwierzytelniona.
Z Księgi Przyrody.


Żyje gieniusz na świecie, i żyje dla świata;
Serce jego wśród bliźnich, myśl nad gwiazdy wzlata;
Jego słowem miliony karmią się jak chlebem,
I jest ogniwem, które wiąże ziemię z niebem.

Z padliny, co gdzieś gniła w zapleśniałym rowie,
Wylągł się nędzny mikrob i praw życia zowie;
Leci w świat szukać żeru; napotkał gieniusza;
Wszczepia się weń i jadem ciało mu wysusza.

Gieniusz padł; mikrob pomknął dalsze czynić szkody...
Oto masz: mądrość, prawa i cele Przyrody.





Odrodzenie.


Powiem, że odrodzenia doba już niedługa,
Gdy z ludzkiej mowy znikną słowa: „pan” i „sługa.”





Co gorsze?


Walkę o byt, co broni słusznych praw istnienia,
Wytworzyła Przyroda, w celach swoich skryta;
Bezprawiem ją nazywa człowiek-hipokryta,
I z walki o byt — w walkę o dobrobyt zmienia.