Strona:Gomulickiego Wiktora wiersze. Zbiór nowy.djvu/59

Ta strona została uwierzytelniona.
Na zawsze.


„Na zawsze twoja... na zawsze! na zawsze!”
Nie ciężkie więzy, chociaż najłaskawsze.
Gdy się ma płynąć potrzaskaną łódką,
„Na zawsze” znaczy tyleż, co — na krótko.





Codzienność.


Sen, miłość, sztuka, zmysłów upojenie,
Cała znikoma uciech ziemskich rzesza,
Która pozłaca doczesne istnienie,
Zwykły bieg życia zmienia lub zawiesza.
Człowiek wciąż szuka, by ujść od rozbicia,
Leku na życie — w ucieczce od życia.

Sen, co myśl pasmem zasnuwa splątanem,
Miłość, co jawę w sen przemienia boski,
Sztuka, czarownym będąca omanem,
Zmysłów szał, w którym człowiek topi troski,
Wszystko, co życiu służy ku ozdobie,
Cóż mówi? — że byt marnością sam w sobie.





Z barłogu Hiobowego.


— Panie! ciężaru ujmij... Nie dźwignę!
Oto już grobu uczuwam dreszcze,
Już wzrok mój zagasł; już jak trup stygnę...