Ta strona została przepisana.
— Nie widziałem.
— Nie widziałeś? — zdziwiła się bardzo kobieta. — Nie widziałeś papieża?
— Co też matka myśli! Czy to tak łatwo. Papież siedzi zamknięty w szafie, za szkłem. Aby go zobaczyć, trzeba zapłacić, oho, grubo płacić.
— Oh! — oburzyła się matka — bezbożnik jesteś.
Wyszła na dziedziniec, gdzie wnukowie bili się i targali za włosy. Wpadła na nich, odepchnęła jednego w lewo, w prawo drugiego krzycząc:
— Skończcie raz przecie, złe, niegodziwe dzieci... wszyscyście nicponie! Wszyscy!
Długo w noc jasną, pogodną słychać było szlochanie dzieci, któremu wtórowały strzykania świerszczów pod gęstym szpalerem.