Strona:Grubasek.djvu/16

Ta strona została uwierzytelniona.
—   14   —
Zbyszek.

Nic mi się nie stało... Ale to krzesło musiało być złamane... Niepodobna przecie, żeby podemną mogło się załamać... Chudnę wciąż...

Ludwiś.

Ach! nie mów takich rzeczy!.. To śmieszne!.. Ot, wiesz co, ty, co tak powoli ubierasz się i ruszasz, weźmij się do zmiany ubrania... Już piąta!..

Zbyszek.

Chyba ze mnie żartujesz?! Godzina czasu przedemną, szkoła o sto kroków od naszego domu, a ten każe mi się na godzinę przed zebraniem ubierać...

Ludwiś.

Nie każę, ale proszę (podchodząc do niego). Bo widzisz, mój Zbychu, jabym