Strona:Grubasek.djvu/25

Ta strona została uwierzytelniona.
—   23   —

brak kilku filiżaneczek? Ja się nie wtrącam, to i ty daj mi spokój...
(Wychodzi nareszcie, ale na progu spotyka wracającego już ze szkoły Ludwisia, za nim biegnącą Kazię.)

Zbyszek.

Co to? nie było zebrania?..

Ludwiś.

Dlaczego miałoby nie być? Wszak 7-ma!

Zbyszek.

Cóżto? nie mogliście na mnie poczekać? Nie byłem w stanie wcześniej się wybrać... Ale mniejsza! Coście uradzili?..

Ludwiś.

Jutro o 6-ej rano jedziemy do Skolimowa...

Zbyszek.

Ach! to dobrze! Wstaję tak wcześnie...