Strona:Gustaw Daniłowski - Dwa głosy.djvu/177

Ta strona została uwierzytelniona.



Karol Jabot w dzieciństwie przywędrował z nad Sekwany do brzegów Wisły, gdzie się też wraz z rodzicami zatrzymał.
Tu pozornie przynajmniej spolszczył się do tego stopnia, że jedynie dobra znajomość rodowitego języka, nazwisko i gardłowe r zdradzały w nim cudzoziemca. Te przymioty, zwłaszcza dwa ostatnie, były mu niepoślednią pomocą w zawodzie nauczycielskim, któremu za przykładem ojca postanowił się poświęcić. W mieście, gdzie po dojściu do młodzieńczych lat osiedlił się na stałe, uchodził powszechnie za oryginalnego Paryżanina, a wi-