mi ani słowa o tem, a podobno choroba jego była długa i pełna cierpień. Doprawdy chciałbym coś bliższego wiedzieć, choć to smutne. Byłbym ci niezmiernie wdzięczny, gdybyś dowiedział się i doniósł mi...
W jesieni, roku 1854, Barbés został uwolniony i gdy go jeno zabrano z Belle-Ile nastąpiła zaraz ogromna ulga w stosunkach więziennych. Wszyscy uradowali się w głębi duszy, zarówno wrogowie, jak i zwolennicy. Przyczyna tego uwolnienia była dość dziwna.
Był to czas, kiedy skutkiem zawikłań na Wschodzie, wybuchnąć miała wojna krymska. Barbés napisał do pani George Sand list, którego ustęp dokładnie maluje ówczesne jego poglądy:
„Pyta mi się pani — pisze — czy ciekawi mnie kwestya wschodnia i wojna z Turcyą? Ależ rozumie się, niezmiernie! Wyznam pani, że gorąco pożądam, by Rosya została pobita przez naszych małych żołnierzyków. Doprawdy, pewny jestem, że się spiszą dzielnie i radbym ich już widzieć w szeregach“.
List ten pokazano Napoleonowi III i po jego przeczytaniu cesarz podpisał ułaskawienie Barbésa nie obostrzone żadnymi warunkami. Dokument ten nadszedł na Belle-Ile 5 października 1854, Barbés odrzucił łaskę cesarską, a w dwa dni potem wygnano go za mury cytadeli. Pojechał tedy do Paryża i zaraz 11 października ogłosił w gazecie „Moniteur officiel“ list, w którym oświadcza, że odrzuca łaskę cesarską i protestuje przeciwko traktowaniu, jakiego doznał. W zakończeniu mówi, że pozostanie dwa dni w Paryżu, by dać czas policyi