Strona:Gustaw Geffroy - Więzień.djvu/27

Ta strona została przepisana.

pogodzić się z faktem, proklamować „po tysiąc razy szczęsnym“ dzień 18 brumaira, jak to uczynił jeden ze starych opozycyonistów Konwentu... no i wrócić do domu na własne śmieci.
Blanqui nasamprzód w germinalu roku VIII został zamianowany sędzią trybunału departamentu Alp nadmorskich w Nizzy i tam przyszedł na świat 21 listopada 1798 roku, jego pierwszy syn Adolf. Potem we florealu tego samego roku został z tytułem podprefekta przeniesiony do Puget-Théniers, do miejscowości w tym samym departamencie, odległej o 15 mil od Nizzy, położonej nad rzeką Var.

IX.

W owej małej mieścinie, przychodzi dnia 12 pluvioza roku XIII na świat syn młodszy Ludwik August. Przed nim urodziła się córka. Ojciec zgłasza urodzenie się syna w merostwie. Merem jest podówczas Cayla, świadkami Guibert sekretarz i Papon, urzędnik podprefektury.
Małe to miasteczko, owo Puget-Theniers. Rozłożone jest nad rzeką, ponad dachy wznoszą się prostopadłe niemal ściany gór, domy wydają się wobec tych olbrzymów niższymi jeszcze jak są w rzeczywistości, wieże także tracą swą wysmukłość, ulice jak ścieżki wyglądają. Pnące się stromo w niebo skały, niby cyklopi mur otaczają cię zewsząd i wydaje ci się, iż nagle znalazłeś się w więzieniu. Tutaj zwiększa się ciągle z roku na rok rodzina Blanquiego. W Puget-Théniers doczekał się ośmiorga dzieci, a malcom musiało się wydawać, że ktoś je za karę zamknął. Nigdzie bowiem wzrok swobodnie pobujać nie może. Terasami, to znów gwałtownie prosto w górę wznoszą się szare głazy, kędyś pod niebem obry-