nie jest chłostą, jest ta książka wołaniem, modlitwą do siły wyższej, siły zdolnej tę jedność stworzyć. Zwracał się Machiavel do księcia... tak, musiał to zrobić, bo za jego czasów nie wiedziano jeszcze, że takie ogromne dzieła dokonywują się jeno za wysiłkiem jednoczesnym wszystkich ludzi stanowiących społeczeństwo, że to dzieje się jeno pod naporem jednakich interesów, namiętności, idej i że wszystkie owe czynniki razem zwą się siłą rozwoju narodu danego. Machiavel, patryota i republikanin miał ideję potężną, ale marne, dziecinne środki. Chciał z tej rozkawałkowanej Italii targanej przez stronnictwa i obce mocarstwa zrobić kraj wielki, mocny i wojny. Każda prowincya z osobna tkwiła w szponach i była gryziona zębami jakiegoś papieża, księcia, czy kondotiera francuskiego, hiszpańskiego, lub niemieckiego. Chciał tedy z pośród tych drapieżców wybrać najsilniejszego, z pośród okrutników, najokrutniejszego, najgwałtowniejszego, najzdolniejszego, posiadającego największą czelność, najwięcej odwagi i chciał, by ów wybraniec zwyciężył innych, poskromił wszystkie te dzikie zwierzęta, wymordował wszystkie te jaguary krwiożercze i tygrysy, by wygnał całą menażeryę, zarówno cesarzy, jak tyranów miast, papieży, jak i najemnych katów wszystkich stronnictw. Prawie to samo zresztą stało się we Francyi. Poprostu feudał z Ile de France połknął innych feudałów i utrwalił swój tron stworzywszy jedność. Jestto historya Kapeta, Ludwika XIV, Ludwika XI, Richelieugo.... Potem gdy jedność już się utrwaliła przyszedł lud i obalił ostatniego istniejącego feudała, zrobił Rewolucyę. Jakiż można dać lepszy przykład historycznego rozwoju instynktów. Przecież tosamo stało się we Włoszech. Król Turynu odegrał rolę, o której marzył dla swego księcia Machiavelli wobec innych kró-
Strona:Gustaw Geffroy - Więzień.djvu/300
Ta strona została przepisana.