nionym nie był, nie jest i nie będzie. Prusaków uważna rząd za lekarstwo zbawienne przeciw „demagogii“. Ale „demagogia“ stanie do walki i nie da się zdławić, niech to odnośne osoby przyjmą do wiadomości. „Demagogia“ będzie broniła ojczyzny, choćby przyszło iść na pięści z wrogiem. Tak, po wyciu roskoszy wsteczników, po tem, że reakcya zaczyna pokazywać zęby poznaliśmy bliskość niebezpieczeństwa, wiemy jak sprawy stoją, a dla zdrajców ojczyzny mamy szubienice“.
Artykuł wstępny, zatytułowany: „Dyktatura wojskowa“ zwraca się już wprost przeciw generałowi Trochu. Jest tam cały plik dowodów stwierdzających, że ten Bretończyk to klerykał, zwolennik monarchii i kościoła, niezdatny do czynu, pochopny do płytkiej polityki na gębę, że wzbrania się z powodu swych konserwatywnych przekonań użyć do boju 250.000 ochotników z przedmieść i nie chce im wydać broni, słowem całe oskarżenie, a w zakończeniu jest ustęp, będący rodzajem wyroku: „Ważne i doniosłe zdarzenie wysoko wznoszą ludzi wielkich druzgoczą małych“.
Wtem rozchodzi się wieść o wzięciu Toul i Strasburga, znaczy to, że ośmdziesiąt tysięcy ludzi wraz z działami stawią się niedługo jako wzmocnienie kolumn oblęgających Paryż. A z prowincyi ni śladu wieści. Artykuł komentujący te fakty wskazuje na rząd obrony narodowej, jako główną przeszkodę obrony: „Od dnia czwartego września — pisze Blanqui — bezustannie ją udaremnia, zarówno przez swą działalność polityczną, jakoteż administracyjną i wojskową. Rząd nas gubi, a tu wołają: „Trzymajcie go, wiedzie nas do przepaści. Inni krzyczą: „Idźmy za nim“. Tak, trzeba wyjść z chaosu. Pierwszym aktem obrony winno być usunięcie tego, co tę obronę czyni niemożliwą.
Strona:Gustaw Geffroy - Więzień.djvu/381
Ta strona została przepisana.