Strona:Gustaw Geffroy - Więzień.djvu/428

Ta strona została przepisana.

sprawie nieprzyjaciół, a jednak jeno chęć wygnania tych nieprzyjaciół z granic ojczyzny, jeno rospacz, że to się nie dzieje pchnęła ich do okropnego czynu. Ale, jak wszystkie nieudałe zamachy rewolucyjne, obrzucono też błotem dzień 22 stycznia. Co więcej powiedziano, że same nawet intencye i plany powstańców, były zbrodnicze. Oszczercy milkną jeno wobec zwycięskiej rewolucyi, co więcej, po zwycięstwie osiągają różne godności. Tak się dzieje.

CC.

W tydzień potem Paryż kapitulował. Dzień przedtem posłano Dorian a do Belleville, by ułagodził Flourensa i Milléra i skłonił ich do ugięcia głowy przed koniecznością. „Officiel“ ogłosił rezultat pertraktacyj pokojowych. Ale w nocy z 27 na 28 stycznia Paryż się ocknął, po przedmieściach zaczął się rozjarzać gniew święty, spostrzeżono, że dusza ojczyzny ulatuje, że znicz ojczysty rzuca błyski ostatnie. Kobiety poczęły wołać strasznymi głosy. Stały się w jednej chwili jasnowidzące. Pluły w oczy mężom, braciom i synom nie całkiem pewnym co czynić. Kazały im brać karabiny i iść.
Zagrały bębny, ozwały się trąbki, Brunei i Piazza skreślili natychmiast plan wycieczki zbrojnej po nocy. Aresztowano ich rano. Nie chciano wierzyć, gdy dzień w stał nowy, nie można było poprostu zrozumieć, że.... wszystko stracone.... że Paryż kapitulował, że rząd wraz ze stolicą wydał wrogowi cały kraj, całą prowincyę, zniszczył ostatnią nadzieję, armię wschodnią, co do której nie istniało zawieszenie broni i wreszcie tensam rząd, jak gdyby wszystko to było możliwe, zwołuje Zgromadzenie narodowe, które to ma zatwierdzić. Nikt nie mógł pojąć.