Strona:Gustaw Geffroy - Więzień.djvu/435

Ta strona została przepisana.

jeżdżaliby ze stolicy, inni spieszyli ku jej obronie, a dobrzy obywatele i sprawni urzędnicy ułatwialiby wszystko, organizowali partye i kierowali niemi.
Teraz szłoby znowu o broń dla tego mnóstwa. Nie wiadomo, ile w dniu 4 września było wogóle do dyspozycyi chassepotów. Bez względu jednak na to powinno się było wydać roskaz wszystkim arsenałom, by wysłały do Paryża wszystkie karabiny starego i nowego typu, prochy, amunicyę, armaty okrętowe wraz z amunicyą, wogóle całą broń. Jednocześnie koniecznem było ściągnąć do miasta wszystkich możliwych robotników, od 25 do 50 lat wieku, robotników zwłaszcza z fabryk broni rządowych i odlewarń w St. Etiénne, Chatelierault, Ruelle i Indret wraz z narzędziami do fabrykacyi chassepotów, dalej robotników z kuźni i odlewarń w Nièvre, mechaników z Creusot a także wielkie ilości żelaza, stali, bronzu, miedzi, mosiądzu, ołowiu, saletry i siarki. Potem powinny ruszyć pociągi z węglem z kopalń Loary, Aveyronu, Gard, Anzin i Lille. Możnaby ponadto spróbować sprowadzić belgijski węgiel z Mons i Charleroi, dla Lille i Paryża, a z Newcastle dla Hawru. Dalej trzeba zakupić nafty, oliwy do palenia. Niech też statki węglowe i pociągi z drzewem idą z Morvanne, przez Jonne i Saonę. Trzeba zakupić pospiesznie w Anglii pewną ilość karabinów Snidersa i Remingtona i zacząć fabrykacyę armat dalekonośnych.
Następuje kwestya pieniężna. Blanqui nie zapomina o niczem, lista jego obejmuje wszystkie środki żywności, potem zaś oblicza koszta przeprowadzki dwu milionów osób, transportu żywności, materyałów, miliona karabinów szybkostrzelnych wraz z nabojami, sześciu tysięcy dział z prowincyi z amunicyą, płacę za utrzymanie emigrantów, licząc 1 fr. 50 dziennie za dorosłego,