Strona:Gustaw Geffroy - Więzień.djvu/500

Ta strona została przepisana.

Claude powinni byli spytać się Grangera, który dostarczył owych tajemniczych środków uzbrojenia.
Ale nikt ze sfer rządowych nie rzekł nic na obronę Blanquiego. I znów musiał sam się bronić i zgniewało go to, że ciągle takiej przeciw niemu dobywają broni. Ale daremnie musiał raz jeszcze zniżać się do tłumaczenia, że żadnych dowodów najpilniejsze śledztwo dać nie mogło i nie dało, ani badania komisyi klubów w roku 1848, która rozwiązała się nie wydawszy wyroku, ani śledztwo trybunału Sekwany z okazyi skargi przeciw Taschereau o oszczerstwo.
Ale udało się wrogom pozbawić go głosów ludzi niezdecydowanych i osiągnięto pożądany rezultat. Dnia 31 sierpnia podzas wyborów ściślejszych pomiędzy trzema kandydatami, a potem powtórnie dnia 14 września przy ostatecznych, Blanqui przepadł ze swymi 4.541 głosami, a wyszedł kandydat umiarkowany, dostawszy 4.697 głosów.

CCXLV.

Od tego dnia zaczęło się dla Blanquiego życie nader ruchliwe. Ciągle jeździł i agitował. Wydawało się, że chce sobie powetować tyloletnią nieruchomość i milczenie, że spieszy się, by dużo nażyć się jeszcze przez te dni, które mu są jeszcze darowane. Dnia 21 września bierze udział w Bordeaux, w bankiecie pamiątkowym proklamacyi republiki, zaś 21 jest już w Marsylii i tam mu ludność urządza ogromną owacyę. Tłumy czekają u drzwi dworca i przywykłe objawiać głośno swe uczucia, gdy jeno ukazał się, porywają go cisną, podnoszą, tulą do serca. Wznoszą go jak sztandar, wsadzają do powozu, odprzęgają konie, chcą wieść. Ledwo zdołał