Strona:Gustaw Geffroy - Więzień.djvu/77

Ta strona została przepisana.

wodę, jak im wilgoć z murów spływa na pościel, a wyziewy wstrętne zanieczyszczają powietrze. Nie żali się zresztą, oskarża tylko i kończy cytatem łacińskim i wierszem Berangera. List wydrukowano i zaraz tego jeszcze wieczoru wypuszczono Blanquiego i jego towarzyszów, a „National“ znów podniósł pytanie czy dopuszczalne jest więzienie trzechtygodniowe wobec alibi wykazanego zaraz pierwszego dnia.
Nazajutrz, 14 lutego, wybuchły zaburzenia w kościele St. Germain Auxerrois, i osaczono pałac arcybiskupi.
W lipcu, w przeddzień sadzenia pamiątkowych drzew wolności, odbyły się rewizye domowe u redaktorów dziennika „Związku przyjaciół ludu“, a Raspail i Blanqui zostali aresztowani pod zarzutem spisku przeciw władzy państwowej. August Blanqui w zeznaniach swych uwalnia od wszelkiej odpowiedzialności brata Adolfa, a ten ze swej strony, 19 września, protestuje przeciw postępowaniu ministra sprawiedliwości Bartha, który bez wahania odczytał publicznie list pochwycony przy rewizyi, pisany przez Blanquiego do Anthony-Thoureta i Raispaila. List jest jasny, radzi odłożyć na później wywody doktrynerskie, a wziąć się do czynów. „Idzie o powstanie — mówi August — zdobądźmy się na trochę zapału, odwagi, na dyskusye dość będzie czasu po zwycięstwie. Ale nie utrzymuje się oskarżenie o spisek, władze zadowalniają się prostem przekroczeniem prasowem. Sprawa jest ciekawą z tego względu, że wykazuje zapał i gorączkę czynu dwudziestosześcioletniego młodzieńca bezpośrednio po wypadkach roku 1830.
Ówczesnego Blanquiego opisuje Henryk Heine w jednym ze swych listów publikowanych w „Augsburger allgemeine Zeitung“.